Powrót
06.11.2016
Wczorajszy wieczór na spektaklu „Pożar w burdelu”. Dobre podsumowanie tygodni minionego i przyszłego.
Pożar w burdelu i taksówkarz
W drodze powrotnej taksówkarz opowiadał o rekomendowanym burdelu w Łomiankach. Mają dla nich specjalny pokój, by nie musieli czekać na klientów w samochodzie.
– To jest jedyny zawód na świecie, gdzie żona jest zadowolona, jak mowię, że dzwonię z burdelu, by odwieźć klienta - rzucił. - Czasami z jednego wyjazdu można mieć tyle, co przez miesiąc się nie zarobi.
Ostatnio największe żniwa miał w czasie Euro 2012.
– Chciałem, by Rosjanie wygrali mistrzostwa - wyjawił. - Po cztery godziny czekało się wtedy na dziewczynę.