- Zeznania Jarosława „Masy” Sokołowskiego są ważne dla opinii publicznej, ponieważ są nagłaśniane. Dziennikarze zrobili „Masie” promocję, a ten stwierdził, że pójdzie na całość i zaczął publikować książki – powiedział o zeznaniach „Masy” w audycji Kulisy Spraw Sylwester Latkowski. Latkowski (1).jpg

Zdaniem Sylwestra Latkowskiego wiedzą o grupie pruszkowskiej czerpiemy z tego co powiedział na świadek koronny Jarosław Sokołowski „Masa”. – Dziennikarzom często wygodnie jest korzystać w swoich artykułach z opinii osób, które są kojarzone przez opinię publiczną. Jego zeznania nie są żadną bombą, jeśli się wejdzie w nie, to mamy naskórkową opowieść. Czuć, że jest niedopowiedziana. Gdy „Masa” się rozkręcał w swoich zeznaniach, np. zaczął mówił o politykach to prokurator zarządzał przerwę, a potem nie wracał do wątku – mówił dziennikarz śledczy.

Według gościa Polskiego Radia 24 „Masa” nie został świadkiem koronnym, by rozbić "Pruszków". – Przede wszystkim „Masa” miał „załatwić” policjanta Wróbla, który go zwerbował. Chodziło o rozgrywkę policyjną.

Świadek koronny musi opowiedzieć o wszystkich swoich przestępstwach, z książek „Masy” wynika, że nie powiedział wszystkiego prokuratorowi – powiedział Latkowski.  

Tutaj można odsłuchać audycję >>>