Koń jaki jest, każdy widzi. Kilka uwag po sprawozdaniu z wykonania Układu przez GetBack
W filmie „Wszystkie chwyty dozwolone Afera GetBack” znajduje się scena, w której zwracam się do Pauliny Pietkiewicz z Abrisa słowami „Państwo przyjęli taktykę milczenia w momencie, kiedy jest to jedna z największych afer, 9.000 osób jest poszkodowanych”. Pietkiewicz odmawia odpowiedzi na pytanie, zaś swoją niechęć do występu przed kamerą tłumaczy tajemniczą „zinstytucjonalizowaną i sformalizowaną polityką komunikacji zewnętrznej”. Wkrótce się rozłącza, przed odłożeniem słuchawki zdąża jeszcze zaprzeczyć, że szantażowała Piotra Osieckiego. (Jak wiemy, Piotr Osiecki zgłosił zawiadomienie do Prokuratury w tej sprawie i przedstawił dowody).
Kiedy zatem przeczytałem świeżutkie, datowane na 10 lutego 2023 roku Sprawozdanie Nadzorcy z wykonania Układu przez GetBack za okres do listopada 2022 roku, przyszły mi do głowy trzy myśli.
Po pierwsze pomyślałem, że do całkiem sporego repertuaru zachowań Abrisa uznawanych powszechnie za nieprzyjemne - taktyki milczenia, ucieczki przed opinią publiczną, szantażów i nacisków (W kontekście ujawnionych ostatnio smsów Pauliny Pietkiewicz o „aresztowaniu jednych i opłacaniu bonusów innych” słowa Piotra Osieckiego stają się jeszcze bardziej wiarygodne. W książce zaś podaję także kolejny przykład dotyczący innej osoby.), można dodać kolejny – wzywanie do prób ugodowych znaczących kontrahentów biznesowych GetBacka oraz kierowanie wobec nich pozwów. Czyli w moim przekonaniu - szukanie winy u wszystkich tylko nie u siebie.
Kogo chce dopaść GetBack
Wśród podmiotów, na które ostrzy sobie zęby GetBack znajdujemy całkiem spore tuzy:
1) Audytora Deloitte – pozew na 307 mln za nienależycie wykonane prace audytorskie.
2) Altusa i fundusze –134 mln zł za kupno akcji spółki EGB po rzekomo zawyżonej cenie, choć jak piszę dalej roszczenia są formułowane również w stosunku do profesjonalnych doradców GetBack przy transakcji, co zdaniem prawników z którymi rozmawiałem, z definicji powinno wykluczyć pretensje do Altus.
3) Ubezpieczyciela Collonade - wezwanie na 163 mln zł z niewypłaconej polisy ubezpieczenia Zarządu - D&O (jak wynika z informacji od jednego z byłych zarządzajacych roszczenia te dotyczą m.in. zakupów portfeli za które Konrad Kąkolewski był sowicie opłacany przez Abris poprzez cypryjski wehikuł, co ujawniłem w książce).
4) TFI, Depozytariusza, fundusze i inne podmioty rynku finansowego – za różne działania, które zdaniem ludzi Abris doprowadziły do szkody Getbacka.
GetBack wytoczył też liczne sprawy cywilne i karne, w tym przeciwko Zarządowi o wyprowadzanie majątku z GetBacka. Żadne jednak nie dotyczą funkcjonariuszy Abris, choć ich rola w podejmowaniu strategicznych decyzji GetBack chyba już nie budzi wątpliwości, w świetle ujawnianych systematycznie dowodów, a nawet słów samej Pauliny Pietkiewicz o tym, że „Kodeks spółek handlowych swoje, a realia spółek z akcjonariuszem typu fundusz private equity swoje”. Widać więc wyraźnie w tym kontekście, że wymyślony przez Paulinę Pietkiewicz „ring fencing” wyjątkowo skutecznie zadziałał.
Z lektury Sprawozdania Nadzorcy wynika też, że ostatnio GetBack zarządzany przez nominatów Abris uznał, że do trudnej sytuacji GetBacka przyczynili się także inni doradcy i podmioty rynku finansowego. Są to:
1) Bank Inwestycyjny Haitong, który doradzał przy EGB i rzekomo nieprawidłowo potwierdził wartość EGB oraz uzasadnienie transakcji przy zakupie. (Kwota wezwania do ugody to 209 mln).
2) KPMG Advisory, która także doradzała przy transakcji EGB. (O dziwo kwota wezwania do ugody różni się od roszczeń kierowanych do innych podmiotów za to samo i wynosi 211 mln).
3) mBank – za ponoć niewłaściwe wykonywanie funkcji Depozytariusza (kwota 22 mln).
Indolencja, czy chodzi o odwrócenie uwagi i szukanie kozłów ofiarnych własnych, w pełni świadomych działań Abris
Zarzuty ze strony ludzi Funduszu Private Equity, którego główną kompetencją jest wycena, kupno i sprzedaż akcji powinien uruchomić syreny alarmowe u pozostałych inwestorów funduszy Abrisa. Bo skoro nie umiał dopilnować doradców w transakcji kupna EGB, a więc podstawowego obszaru swojego Biznesu, to jak mają się owe 3 mld USD inwestycji zarządzanych przez Abrisa, o których pisze Pietkiewicz w ujawnionych SMS-ach? Zastanawiam się czy te środki są bezpieczne? A może jednak chodzi o odwrócenie uwagi i szukanie kozłów ofiarnych własnych, w pełni świadomych działań?
Żarty się skończyły
Drugą moją myślą było – że Altus (założycielem firmy był Piotr Osiecki) uznał, że żarty się skończyły, bo wystosował zawezwanie do próby ugodowej do Getbacka za działania, które doprowadziły do zrujnowania im biznesu, Altusa SA. Kwota opiewa na 592 mln zł.
Syndyk Idea Banku zaś chce kierować pomijane dotychczas konsekwentnie roszczenia pod adresem Abrisa i jego przedstawicieli, wskazując, że powinni poszerzyć krąg tych u których poszukuje się źródeł odzyskania majątku GetBack.
Pozywają wszystkich poza Leszkiem Czarneckim
Ostatnią moją myślą było – dlaczego ten Abris/GetBack wzywają do ugody, albo pozywają wszystko co się rusza (z wyjątkiem Leszka Czarneckiego), wielokrotnie za to samo, zamiast po prostu windykować portfele? Jeśli GetBack ma tylko 306 pracowników, to jak to ma działać? Potem jednak przypomniałem sobie, że nikomu w Abrisie nie zależy przecież na wysokich odzyskach. Po co się starać skoro: (i) dominujący akcjonariusz GetBack zyskał 75% redukcji długu w Układzie, (ii) Abris odzyskał już zainwestowane środki poprzez zainkasowanie 370 mln zł z IPO GetBacka, których przecież już nikt nie ruszy przez wspomniany już „ring fencing” autorstwa Pauliny Pietkiewicz, której za to płacą oraz (iii) niskie odzyski pomagają „potwierdzić” że w ramach Układu sprzedano portfele za „właściwe” kwoty, - bo to „słabe” portfele przecież skoro odzyski takie niskie. Wiec niech takie dalej będą.
Niepokojące wysokie wynagrodzenie i koszty funkcjonowania
Żeby spuentować, zacytuję Nadzorcę: „Długofalowo Spółka winna skupić się na polepszeniu efektywności działalności windykacyjnej oraz ograniczeniu kosztów - poszukiwaniu oszczędności. Tendencje związane ze wzrostem kosztów wymagają dogłębnej analizy ze strony organów Spółki. W tym kontekście niepokojące są planowane wzrosty wynagrodzeń z wyrównaniem za wcześniejsze okresy. Według informacji otrzymanej od Rady Nadzorczej Capitea S.A., Rada zamierza podnieść wynagrodzenie Prezesa Zarządu do kwoty 120.000 zł brutto miesięcznie (z wyrównaniem od maja 2022 r.) oraz zmienić wysokość premii do poziomu 0,7% Cash Flow rocznie (z wyrównaniem od roku 2021).”
Pozostawię to bez komentarza – koń jaki jest, każdy widzi. Trzymam kciuki za Nadzorcę - żeby pilnował skutecznej windykacji.
Obejrzyj film o największej aferze finansowej w Polsce.