Sprawa Papały, jeden z komentarzy: "Byłem pewien, że wykrycie sprawcy jest kwestią najbliższych dni". Jak funkcjonuje Leszek Czarnecki? - "Ja nie mam nic, ty nie masz nic. Zarobić zawsze można" 25, a raczej 27 lat minęło - czyli każdy chciałby być Gwiazdorem. Gwiazdor-Wisniewski-Ich-Troje-Latkowski.jpg

Byłem pewien, że wykrycie sprawcy jest kwestią najbliższych dni

9 sierpnia 2022, wtorek

Jeden z komentarzy po tym, jak poinformowałem, że w październiku ukaże się książka „Zabić Papałę. Ślepe śledztwo” Prezes STK na Linkedin: „Zabić Papałę”. Bez względu na to jakimi motywacjami kieruje się redaktor Sylwester Latkowski podejmując tę sprawę zasługuje na szacunek. 

Mam subiektywny stosunek do tej sprawy, ukształtowany przez idealistyczne postrzeganie służby w Policji oraz wspomnienia z tym związane. Miesiąc po zabójstwie gen. Papały byłem promowany na oficera Policji jako prymus Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. W lipcu 1998 r. byłem pewien, że wykrycie sprawcy jest kwestią najbliższych dni. Poczucie honoru nie pozwalało inaczej. Dziś po ćwierć wieku od tych wydarzeń stosunek emocjonalny pozostaje ten sam. Dodatkowo jednak powstaje wątpliwość ilu musiało dopuścić się zdrady? Ilu jest to obojętne? Ale oni przyszli do Policji w innych celach niż ja.”

Ja nie mam nic, ty nie masz nic. Zarobić zawsze można

10 sierpnia 2022, środa

„Ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic. To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę. Cóż stracimy? Zarobić zawsze można” – pamiętacie te słowa z „Ziemi obiecanej” Władysława Stanisława Reymonta?

Opublikowałem tekst o tym, w jaki sposób Leszek Czarnecki zbudował jeden z największych budynków w Europie Centralnej – Sky Tower. Doskonale pokazuje to, jak od lat funkcjonuje on biznesowo.

Były prezes Idea Banku, Jarosław A., w zeznaniach mówił: „Inwestycja Sky Tower. W 2012 roku główny właściciel Idea Banku oraz przewodniczący rady nadzorczej, Leszek Czarnecki, przeprowadził transakcję zakupu przez Idea Bank 186 apartamentów w Budynku Sky Tower we Wrocławiu o wartości 200 mln złotych. Ponadto w drugim banku, Getin Noble, gdzie Czarnecki był głównym akcjonariuszem i jednocześnie przewodniczącym rady nadzorczej, przeprowadził transakcję nabycia przez ten bank od niego 16 pięter części biurowej, również w biurowcu Sky Tower we Wrocławiu. Zakładam, że przekraczała ona wartość 300 mln złotych. Dodatkowo ponad 25 apartamentów zostało nabytych przez fundację Jolanty Pieńkowskiej i Leszka Czarneckiego LC HEART. Następnie fundacja przerzuciła proces sprzedaży apartamentów na zasoby osobowe i administracyjne w Idea Banku i spółkach zależnych od Idea Banku. W ten sposób spółki będące spółkami publicznymi notowanymi na giełdzie nabyły od Leszka Czarneckiego prawie 200 apartamentów oraz bardzo dużą powierzchnię biurową, rozwiązując problem finansowy inwestycji w wieżowiec Sky Tower. Wartość tej transakcji szacuję na około 500 mln złotych. Chciałem zauważyć, że moim zdaniem Leszek Czarnecki wykorzystał swoją dominującą pozycję i przez spółki publiczne rozwiązał swój duży problem finansowy. Nie chodzi mi tylko o to, że za pieniądze depozytariuszy obu banków spłacił własne zobowiązania i zamknął pozycję w dużej inwestycji, przerzucając ryzyko tej inwestycji na spółki publiczne. Chodzi również o to, że wykorzystał zasoby banków do sprzedaży powierzchni biurowych Sky Tower.”

Cały artykuł do przeczytania tutaj >>>

25, a raczej 27 lat minęło

14 sierpnia 2022, niedziela

Wypad do Mrągowa na jubileuszowy koncert Michała Wiśniewskiego i Ich Troje. Potem długie rozmowy, zakończone na tarasie z widokiem na Mazury. Rano kilka kaw. Poznaliśmy się 20 lat temu na planie filmu dokumentalnego „Gwiazdor”. Michał Wiśniewski wydał także biografię, w której wspomina o tym.

„Michał był mistrzem suspensu, lubił zaskakiwać. Obecnie dość często trafiamy na informacje o tym, że jakaś gwiazda rozpoczyna swój secret project. Mało kto wie, że prekursorem tego typu działań był nie kto inny, jak Wiśnia. Przedsięwzięcie przez długi czas faktycznie owiane było całkowitą tajemnicą. Mowa o filmie biograficznym „Gwiazdor”, do którego zdjęcia rozpoczęto 27 lutego w mieszkaniu wokalisty. Osoby pracujące przy produkcji podpisały klauzulę poufności, a materiał przetrzymywano w specjalnych skrytkach bankowych. Autorem obrazu był już wówczas kontrowersyjny Sylwester Latkowski, publicysta oraz reżyser, głównie filmów dokumentalnych. Chodziło właśnie o to, że prasa i internet zakłamywały rzeczywistość. Celem filmu była konfrontacja: tak mówią, a tak jest, nie mamy nic do ukrycia, z wadami włącznie. Wysnuć powierzchowne wnioski jest niezwykle łatwo, jednak mało kto ma ochotę pochylić się nad istotą sprawy i dokładniej przyjrzeć decyzjom, jakie podjął wokalista. Ten rodzaj ekshibicjonizmu stanowił jego tarczę ochronną. (…)

— Wszystko zaczęło się od dwóch pseudodziennikarzy z „Dziennika Łódzkiego”, którzy swego czasu napisali artykuł o mojej mamie. Czy miałem pozostawić bez komentarza bzdurną informację, że nie chcę się do niej przyznać? Tak naprawdę właśnie do tej sprawy odniósł się Latkowski. Post factum jestem mu wdzięczny za to, że nawiązałem kontakt z mamą. Czy ktoś jednak zdawał sobie sprawę, że ja nie chciałem o niej mówić źle? Czy ktoś zapytał mnie o to, w jakim świetle została pokazana? Naprawdę nie chciałem jej dewaluować — wyznaje Michał.

Łudząc się, że dziennikarze w końcu przestaną wchodzić z buciorami w jego życie, wokalista Ich Troje postanowił podać siebie na tacy takim, jakim jest. W wersji sauté — szczerego, rozebranego nie tylko ze scenicznych kostiumów, ale również z plotek, kłamstw i niedomówień. Niestety, efekt okazał się odwrotny do zamierzonego, a medialne rozszarpywanie lidera Ich Troje zdawało się tylko przybierać na sile. Pozostali członkowie zespołu zdecydowanie mniej dotkliwie odczuwali medialną nagonkę.

— Ja miałem spokój z dziennikarzami i bufor w postaci Michała, który na swoją klatę przyjmował cały impet i wszystkie uderzenia. Zdarzało się, dziennikarze mieli do mnie jakieś pytania, jednak z reguły były one związane z Michałem Wiśniewskim: czy wiem, co się u niego dzieje, co robi[…]”

„Choć zespół wciąż znajdował się na fali wznoszącej, dziennikarze i maruderzy, których dzisiaj nazwalibyśmy hejterami, nie zostawiali na zespole suchej nitki. Michał zdawał się kroczyć po cienkiej linii swojej wytrzymałości. Wyrazem frustracji, a zarazem bezsilności miał być wyreżyserowany przez Sylwestra Latkowskiego teledysk do kolejnego utworu z najnowszej płyty „Mam już dość”. W klipie pojawiły się zarówno migawki z koncertów oraz spotkań zespołu z fanami, jak również sceny przedstawiające nieudaną próbę ucieczki Michała przed dziennikarzami. Choć jest to wyłącznie wizja wykreowana przez reżysera, teledysk doskonale obrazował codzienność, z jaką musiał mierzyć się lider Ich Troje.”(...)

„Od początku roku, nie tylko podczas koncertów czy sesji nagraniowych, ale również w sytuacjach prywatnych, Michałowi towarzyszyła ekipa filmowa Sylwestra Latkowskiego. Jednak jak można wyczytać z informacji zamieszczonej na końcu dokumentu, 13 lipca wokalista niespodziewanie odmówił kontynuacji zdjęć. Dziś Michał przyznaje, że jest to kompletna bzdura lub chwyt marketingowy, który miał podsycić zainteresowanie projektem.

— Nie przerwałem zdjęć, nawet nie pamiętam takiej sytuacji. Kto jak kto, ale Sylwester Latkowski na pewno w stu procentach powiedziałby, dlaczego odmówiłem dalszej współpracy. Myślę, że budżet mu się skończył, albo po prostu stracił zapał, albo też nie był w stanie nic więcej z tego wykrzesać. Może to sprawka Katarzyny Kanclerz? Trudno powiedzieć — mówi Michał.

Dokument trafił do kin 27 września. Lider Ich Troje nie pojawił się jednak na premierze.”

Fragmenty z książki „Ich Troje. Biografia” Michał Wiśniewski, Jacek Łągwa, Ania Świątczak. Jak było, to niech zostanie już tajemnicą.

Bez komentarza