Dzisiaj jest coraz gorzej. Uważamy za fakty rzeczy, które nimi nie są. Nowe zapiski
Gdyby Iksińskiego to dotyczyło, to w jego gabinecie byłaby rewizja
1 listopada 2021, poniedziałek
Dlaczego celebrytom i elicie wolno więcej? Z dokumentacji do filmu „Nic się nie stało. Licencja na bezkarność”. Oto fragment mojej rozmowy z prokuratorem. Działo się to tuż po głośnym wydarzeniu ze znaną powszechnie osobą:
– Ale tak czy inaczej, no, przy tym waszym zainteresowaniu to było nie do uniknięcia, że ktoś musiał w końcu przyjechać i to zabezpieczyć... – rzucił prokurator.
Odparłem: – Ale mimo to nie zrobili tego, jak powinni zrobić. No, niestety. Łącznie z tym, że później specjalnie podali dziennikarzom nazwisko właściciela tego mieszkania, żeby mieli nacisk na niego. To już naprawdę było poniżej pewnego poziomu.
– No, panie redaktorze, wie pan, jak to funkcjonuje.
– Powiem panu: gdyby Iksińskiego to dotyczyło, to w gabinecie (…) byłaby rewizja...
– Tak – przytaknął prokurator.
– W gabinecie (…) byłaby rewizja, żeby zabezpieczyć ślady. Tak? W jego mieszkaniu i wszędzie. Bo każdy by to zrobił. Tak?
– Normalnie policja tak postępuje. No. Jeżeli oni...
– A nie pozwolić na oczyszczenie miejsca... Na oczyszczenie wszystkiego itd - wtrąciłem.
– Opowiem panu taką śmieszną historię. Jeśli pan pozwoli. Jak policjanci tutaj zatrzymali jakiegoś człowieczka, który miał trochę marihuany, no i postanowili z nim pojechać na przeszukanie, ale on nie miał dokumentów i podał dane swojego kolegi. Podał też, że mieszka tam, gdzie w rzeczywistości mieszkał kolega, więc policjanci byli przekonani, że mają do czynienia z kimś zupełnie innym. On pojechał do tego mieszkania. Nie miał kluczy do tego mieszkania, ale wiedział, jak można do niego wejść. Policjanci pozwolili mu wejść do tego mieszkania. Otworzyli mu drzwi. Weszli tam i zrobili przeszukanie. W mieszkaniu osoby Bogu ducha winnej. No. I tak policja postąpić powinna, czyli jeżeli znajduje u kogoś narkotyki, to co do zasady robią przeszukania wszędzie, gdzie to jest możliwe.
Skandal na sprzedaż
2 listopada 2021, wtorek
Obejrzyjcie film dokumentalny „Skandal na sprzedaż”. O czym jest ten film? O relacjach „możnych”, polityków i biznesmenów z mediami. Pełna symbioza. Zdejmowanie niewygodnych tekstów i podsuwanie artykułów niszczących wrogów.
– Ludzie nie wiedzą, jak obrzydliwe są transakcje zawierane przez wpływowych ludzi z mediami – mówi jeden z bohaterów filmu.
Inny dodaje: – Dzisiaj debata oparta na faktach jest w zasadzie niemożliwa, bo nie zgadzamy się co do faktów. Straszne.
I jeszcze : – Dzisiaj jest coraz gorzej. Uważamy za fakty rzeczy, które nimi nie są.
Zagadnienia to za mało, ma być lista pytań
2 listopada 2021, wtorek
Kiedy czytam przepychankę na Twitterze, że dziennikarz nie wysłał tego czy tamtego przed programem, to się nie dziwię, dlaczego ostatnio ciągle pewni decydenci żądają ode mnie listy pytań. I dopiero gdy reaguję stwierdzeniem, że na głowę upadli, to dochodzi do spotkania, albo nasyłają ochroniarzy.
Proces w sprawie GetBack nie ruszył, sędzia rezygnuje
3 listopada 2021, środa
Proces Konrada Kąkolewskiego – byłego prezesa GetBack – i 15 innych oskarżonych ma ruszyć w styczniu przyszłego roku. Tuż po wyznaczeniu terminu ze składu orzekającego wyłączono sędzię Annę Ptaszek, na jej własną prośbę, i w to miejsce przydzielono nowego sędziego – ustaliła „Rzeczpospolita”. Powód? „Sędzia Sądu Okręgowego Anna Ptaszek 18 października br. złożyła wniosek o wyłączenie z orzekania z uwagi na wątpliwości co do jej bezstronności przy orzekaniu w przedmiotowym postępowaniu” – cytuje i dodaje, że tego samego dnia wniosek uwzględniono. – Chodzi o ewentualne wątpliwości co do obiektywności i rzetelności w rozpoznaniu tej sprawy przez sędzię z uwagi na jej osobiste zaangażowanie – doprecyzowuje Beata Adamczyk-Łabuda, rzecznik prasowy ds. karnych warszawskiego sądu.
Czy sędzia jest pokrzywdzoną w sprawie GetBack? Prokuratura nie ma jej na liście. Więc faktycznej przyczyny nie znamy.
- Na procesie wynikną dziwne rzeczy i po co brać w tym udział - usłyszałem od jednego z pełnomocników oskarżonych.
Fakt, spokojnie chyba jednak nię będzie, jednemu z adwokatów przed rozprawą organizacyjną puściły nerwy. A co będzie później?
Jak nie wiesz co odpowiedzieć, powołujesz sie na RODO
6 listopada 2021, sobota
Napisałem do znanego prawnika, przyjaciela wszystkich, który pojawia się właściwie wszędzie. Czuję, że zacznie się serial udzielania mu wsparcia przez skumplowanych z nim dziennikarzy i celebrytów. O politykach nie wspomnę. Pytając o rolę jego kancelarii w sprawie GetBack usłyszałem, że naruszam jego prywatność i RODO.
Nie zamierzam wywieszać białej flagi
6 listopada 2021, sobota
„Nie wyjdzie Pan z sądu. A akurat mają środki żeby wszystkich tych, którzy będą działali przeciwko ich interesom, zaangażować na innym froncie” – słyszę. Czyli jak zawsze. Straszenie pozwami, internetowi trolle, firmy zajmujące się czarnym pijarem, usłużni dziennikarze, wpływy tu i tam – to na mnie nie działa. Fakt – nie jestem ze stali, ale wiem, że rację mają poszkodowani: wielu z nich wystraszono i nie zamierzam wywieszać białej flagi. Ujrzycie w filmie i przeczytacie w książce nie tylko anonimowe źródła – bo wielu rozmówców się obawia – ale będą też konkretne osoby i… dokumenty.
Media zza kulis
6 listopada 2021, sobota
Tomasz Smokowski na Instagram opisał, jak to wygląda u nas w mediach. Jedni warci są drugich. Smokowski pisze: "Wczoraj wieczorem odpowiedzialna za antenę w tvn24.pl osoba odwołała moje dzisiejsze, poranne skype’owe łączenie na temat społecznej akcji przypominania mężczyznom o potrzebie profilaktycznego badania swych precjozów, gdzie od miesięcy wspieram niesamowite dziewczyny z #badajjajka. Powód? „Bo jestem pracownikiem TVP”. Jak rozumiem temu komuś chodziło o moich kilka występów na antenie TVP Sport czy to przy okazji Euro, czy z Meczem Dnia… (...)
Ale to jeszcze nic. Pozwólcie, że Wam coś opowiem. Mniej więcej cztery tygodnie temu zaprosił mnie na spotkanie Dyrektor Programowy TVN, pan Edward Miszczak. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy… Pan Edward namawiał mnie do tego, bym nie rezygnując z Kanału Sportowego stał się gospodarzem studia w TVN przy okazji skoków narciarskich… Jak się możecie domyślać oferty nie przyjąłem. No gdzie ja i skoki… Wolę pozostać przy dyscyplinach którym poświęcałem czas ostatnich 25 lat… Ale, jak rozumiem, wtedy moja „praca w TVP” już by nie przeszkadzała?"
Azjatycki ślad mafii
7 listopada 2021, niedziela
Roberto Saviano w swojej głośnej książce Gomorra opisał między innymi powiązania włoskiego świata przestępczego z chińskim: przemyt na wielką skalę produktów z komunistycznych Chin w neapolitańskim porcie, nielegalną produkcję i handel, brudne pieniądze inwestowane w legalne interesy. „Klany docierają do organów władzy przez swoje imperium gospodarcze. I to wystarczy, żeby panować nad wszystkim” – stwierdza Saviano.
Misha Glenny w książce MC Mafia dodaje: „Jako konsumenci wszyscy jesteśmy zaangażowani – świadomie lub nie – w funkcjonowanie podziemnego świata międzynarodowej przestępczości zorganizowanej”.
A u nas tej świadomości jakby brakowało, pomimo że szacuje się, że około dwudziestu pięciu procent całego rynku tekstyliów i butów w Polsce stanowi szara strefa, czyli głównie przemyt z Azji. Większość towarów sprzedawana jest poza wszelką ewidencją podatkową zarówno w centrach handlowych, jak i na targowiskach.
Konstanty Miodowicz (ur.1951- zm. 2013), były szef kontrwywiadu UOP-u, lata temu pisał: "Na Starym Kontynencie mamy dziś do czynienia zarówno z mafiami „tradycyjnymi” – a więc całą paletą organizacji wywodzących się z Półwyspu Apenińskiego i jego bezpośredniego sąsiedztwa (głównie kalabryjska N’drangheta, neapolitańska Camorra, sycylijska Cosa Nostra), opartych na wielusetletniej tradycji zastępowania lub wyręczania państwa w codziennym organizowaniu i regulowaniu życia społecznego w jego różnych, nie tylko ekonomicznych, aspektach – a z drugiej strony z organizacjami nowszymi i całkiem nowymi, jeśli chodzi o aktywność w tej części świata: mafiami rosyjskimi (na przykład sołncewską), ukraińskimi, kaukaskimi, a także coraz częściej chińskimi Triadami, mafią nigeryjską czy nawet japońską jakuzą. To są uboczne skutki globalizacji – znoszenia granic i intensyfikacji wymiany międzynarodowej, technologii ułatwiających przemieszczanie na znaczne odległości ludzi i towarów oraz zdalne operowanie procesami ekonomicznymi"
Nie wierzył, że jesteśmy przygotowani na te uboczne skutki gloalizacji. Co robią u nas przedstawiciele świata przestępczego z odległych zakątków świata i jak się czują?
Rozmawiam z funkcjonariuszem jednej ze służb, jak idzie im walka z mafią chińską, wietnamską w Polsce. Krótko stwierdził: - Nie ma planu, działamy doraźnie.