Montaż filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” dobiegł końca. Film trwa dwie godziny, to za mało czasu, dlatego powstaje książka, da bardziej niż film pogłębiony dostęp za kulisy afery, którą wielu chce zamieść pod dywan. Latkowski-ksiazka-2.jpegSylwester Latkowski

Nieograniczone możliwości służb

28 grudnia 2021, wtorek

Po zamachu z 11 września tajne służby jeszcze bardziej obwarowały się w swojej twierdzy – powstały okryte tajemnicą komórki operacji specjalnych o możliwościach wręcz nieograniczonych - mówi reżyser Oliver Stone w wywiadzie dla Newsweeka, Mateuszem Demskim.

Pegasus, konieczne zmiany w sprawie inwigilowania

29 grudnia 2021, środa

To dobrze, że w sprawie afery Pegasus, nie wszyscy tylko okładają się politycznie maczugami, ale niektórzy zauważają to, o czym pisałem w ubiegłym tygodniu: „Niestety, jedyną regułą w inwigilacji jest brak reguł. Żadna z ustaw normujących działalność służb specjalnych nie zawiera definicji czynności operacyjno-rozpoznawczych? Wykorzystywanie zwłaszcza bardzo inwazyjnych narzędzi w ogóle nie jest w Polsce unormowane. Programy takie jak Pegasus i Da Vinci, jeśli w ogóle powinny być dostępne, to na pewno nie przez służby, które nie zajmują się terroryzmem, i obwarowane takimi zastrzeżeniami, że ich użycie byłoby nadzwyczajnym działaniem.

Przypomnę także, że warto by podnieść larum na fakt, że kolejne nowelizacje prawa w latach 2013–2016 zlikwidowały zakaz używania w procesie sądowym tzw. owoców zatrutego drzewa. W kwietniu 2016 r. Sejm dodał przepis w prawie, który nakazuje sądowi uwzględnianie zakaże dowodów zdobytych nielegalnie (z nielicznymi wyjątkami). 

Trzeba jak najszybciej unormować kompleksowo w kodeksie postępowania karnego regulacji dotyczącej pozyskiwania i wykorzystania w procesie karnym materiałów z czynności operacyjnych.”

Premiera ebooka "Pamiętam, jak..."

30 grudnia 2021, czwartek

Kołchoźnik, samochód Warszawa, kałamarz, pralka Frania, uliczny saturator, magnetofon Grundig, taśma filmowa Eastmancolor… Ilu czytelników zajrzy do przypisów? Dziś dla wielu to tylko nazwy przestarzałych, dawno nieużywanych przedmiotów, sprzętów, kiedyś były to obiekty marzeń, symbole nowoczesności i luksusu albo choćby komfortu. Dla tych, którzy te fascynacje przeżyli, to także – okazuje się – wciąż żywe wspomnienia. 
Krótkie, często jednozdaniowe zapiski, ponumerowane i wyraźnie oddzielone od siebie, nie łączą się tylko pozornie. W trakcie lektury dociera do nas, że rządzi nimi chronologia. Autor przywołuje wydarzenia i emocje, tak kiedyś silne, że zapadły w pamięć, choć przeżywało je dziecko, odczuwał chłopiec, doznawał młody mężczyzna. Sprawy małe, codzienne, domowe, mieszają się tu z ogólnymi, krajowymi, światowymi, a nawet kosmicznymi. Przewijają się króciutkie, czasem przetworzone cytaty z literatury, odwołania do filmów, piosenek. Mimo skondensowanej formy książka pokazuje pełnowymiarowego człowieka, jego dorastanie, dojrzewanie, rozwój, a jego szczerość powoduje, że staje się nam bliski.
„Pamiętam, jak…” po raz pierwszy ukazało się w 2001 roku. Sylwester Latkowski otrzymał za nią wyróżnienie Fundacji Kultury.
Na okładce wykorzystano fragment obrazu „Lot” Macieja Świeszewskiego z 2020 r.
Tutaj kupisz >>>

Film zmontowany

31 grudnia 2021, piątek

Montaż filmu „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” dobiegł końca. Film trwa dwie godziny. Teraz już zamykające etapy postprodukcji.

Dlaczego książka, a nie tylko film?

1 stycznia 2022, sobota

Książka „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack” ukaże się wpierw jako edycja limitowana. Książka da bardziej niż film pogłębiony dostęp za kulisy afery, którą wielu chce zamieść pod dywan. Nakład ograniczony. Już teraz możesz nabyć preorder, tutaj możesz kupić >>>

Dziennikarze na celowniku

2 stycznia 2021, niedziela

Dziennikarz Salon24, Marcin Dobski, w tekście „Gdzie mieszkają dziennikarze. Niestety każdy może to sprawdzić”, zwraca uwagę na to, że zawód dziennikarza, zwłaszcza śledczego, stwarza także zagrożenia, o czym wspomniałem po filmie „Taśmy Amber Gold”. Takiego poczucia, bezczelności ze strony opisywanych przez dziennikarzy przekręciarzy, czyli mafii w białych kołnierzykach oraz służb i ludzi z organów ścigania, oraz zagrożenia z ich strony nie znam od lat. Groźby, zastraszanie, wynajmowanie specyficznych prywatnych agencji detektywistycznych, które służą inwigilowaniu dziennikarzy. Czy ma dojść do jakieś nieszczęścia, jak w Rosji czy na Słowacji, żeby wreszcie ktoś zaczął poważnie patrzeć na problem braku ochrony dziennikarzy. „Byłoby dobrze temu zaradzić, żeby zagwarantować i bezpieczeństwo, i komfort pracy. Politycy sobie poradzą.” – podsumowuje Marcin Dobski.