Cezary Łazarewicz komentuje wyrok w sprawie MDI
Trzy lata temu opisałem metody pracy byłych dziennikarzy Rafała Kasprowa i Macieja Gorzelińskiego, którzy zajmują się teraz czarnym PR.
Firmy od czarnego PR wynajmuje się, gdy się chce kogoś skompromitować lub komuś zaszkodzić.
W swoim tekście (jest w załączniku) opisałem jak MDI próbowali wywrócić wart miliard złotych rozstrzygnięty już przetarg na informatyzację PZU. Wkroczyli do akcji, gdy okazało się, że to nie polski potentat Asseco, z którym byli po słowie, będzie informatyzował ubezpieczyciela. Jedynym sposobem było skompromitowanie samego przetargu i doprowadzenie, by został powtórzony. Kasprów z Gorzelińskim kolportowali wśród dziennikarzy anonimowe kwity o tym, że był to jeden wielki przekręt. Ale robili to na tyle nieudolnie, że na ich trop wpadł zarząd PZU, który na gangsterskie metody poskarżył się ówczesnemu ministrowi skarbu. A gdy ten zaczął badać sprawę znów zaczęły krążyć kompromitujące anonimy, tylko że tym razem - samego ministra.
Będąc we Wprost doświadczyłem metod MDI na własnej skórze, Kasprów i Gorzeliński próbowali szantażować moją redakcję i wydawcę by nie dopuścić do publikacji mojego tekstu. A gdy tekst się ukazał wytoczyli mi szereg procesów cywilnych i karnych, które systematycznie przegrywają.
Dziś w sądzie okręgowym zakończył się kolejny.
Podpieram się komunikatem mojego wydawcy:
"Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo agencji MDI przeciwko AWR Wprost oraz byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika „Wprost” Sylwestrowi Latkowskiemu i dziennikarzowi „Wprost” Cezaremu Łazarewiczowi
W ustnych motywach wyroku sędzia Magdalena Kubczak podkreśliła, że pozwani nie naruszyli dóbr osobistych powodowej spółki. Sąd podzielił argumenty pozwanych co do zarzutu stosowania przez MDI metody szantażu wobec dziennikarzy „Wprost". Osoby z MDI, które spotkały się z Cezarym Łazarewiczem, nie były zainteresowane przekazaniem mu informacji do materiału prasowego, ale miały przygotowany pakiet zniesławiających dokumentów o ówczesnym redaktorze naczelnym Sylwestrze Latkowskim. Łazarewicz słusznie uznał takie działanie za zastraszanie i próbę wywarcia wpływu na dziennikarza."
Rafał Kasprów i Maciej Gorzeliński za czasów Platformy Obywatelskiej za grube miliony doradzali największym spółkom skarbu państwa - KGHM i Orlen. Wspierali też MSZ Radka SIkorskiego.
Ale prawdziwa dobra zmiana nadeszła dla nich po zwycięstwie PiS. Teraz orbitują wokół wSieci i Adama Hofmana. Gdy PiS na szefa Lotosu wyznaczył najbliższego kumpla Hofmana - Roberta Pietryszyna ten podpisał wart setki tysięcy złotych kontrakt z MDI.
Umowa MDI z Zarządem Lotosu zawarła 17 czerwca 2016 roku dotyczy udzielania konsultacji oraz świadczenia usług doradczych w zakresie doradztwa strategicznego i komunikacji zewnętrznej.
Od 17 czerwca do końca września 2016 MDI zainkasowało z tego tytułu - 437 459 zł.
Zastanawiam się po co PiS firma PR znana z czarnego PR, zastraszania i szantażowania.
Jak znacie odpowiedź, dajcie znać.
Komentarz Cezarego Łazarewicza opublikowany na profilu Facebook Cezarego Łazarewicza.