Bankier Czarnecki? Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go! Świadek koronny do poprawki. Zapiski z tygodnia
Czyli wiadomo, co w tekście będzie
29 listopada, poniedziałek
Wczoraj miałem rozmowę z dziennikarką branżowego portalu i miesięcznika. Nagle po latach odkryli sprawę dziennikarza, o której mówiono od lat w środowisku mediów – to była tajemnica poliszynela. Oczywiście ofiary nie są nadal ważne. A przyjaźń redaktora naczelnego z szefem stacji też nie ma znaczenia Zapytałem w rozmowie z dziennikarką, dlaczego branżowy portal/miesięcznik nie zajął się tematem przez lata. Przyjaźń szefów? Po co zajmują się branżą, jeśli służą tylko decydentom i prezentują ich wizje.
Świadek koronny do poprawki
30 listopada, wtorek
Pewne jest, że instytucja świadka koronnego jest użyteczna. Jednak ustawa wprowadzająca tę instytucję do polskiego porządku prawnego jest nie całkiem dopracowana. Oto przykład sprzed kilku dni. Jak informuje reporter RMF FM, Krzysztof Zasada, świadek koronny Krzysztofa P. pseudonim Loczek, usłyszał w prokuraturze krajowej zarzut potrójnego zabójstwa w Jurczycach przed 21 laty.
Loczek straci status świadka koronnego, gdy sąd go prawomocnie skaże za zarzucane przestępstwo, i wtedy pojawią się problemy w sprawie osób, które skazano na podstawie zeznań.
Instytucja świadka koronnego, zanim jeszcze stała się jednym ze środków dowodowych uznawanych przez polskie prawo, wywołała gorące dyskusje, zarówno wśród przedstawicieli nauki, jak też i praktyków – policjantów, prokuratorów, adwokatów i sędziów. Bezradność organów ścigania w walce z przestępczością zorganizowaną uświadomiła, że aby przeciwstawić się temu problemowi, należy sięgnąć po nowe rozwiązania. Właśnie jednym z nich jest instytucja świadka koronnego.
Przeciwko świadkowi koronnemu, jako instytucji z pogranicza procesu karnego i policyjnych działań operacyjnych, podnoszone są argumenty, że może grozić złamaniem lub zachwianiem podstawowych zasad prawnych: równości obywateli wobec prawa, pewności obrotu prawnego, zakazu zmiany ról procesowych, swobodnej oceny dowodów, prawdy materialnej. Nie można też pominąć głosów odwołujących się do ogólnych kanonów etycznych i moralnych, według których sprawca musi ponieść prawne konsekwencje swojego czynu, a państwo nie powinno wchodzić z nim w jakiekolwiek układy tylko dlatego, aby ścigać innych przestępców.
Czas wreszcie naprawić błędy w ustawie o świadku koronnym.
Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go!
4 grudnia 2021, sobota
Dotarłem, tak jak wcześniej „Gazeta Wyborcza”, do postanowienia sądu w sprawie uchylenia zajęcia majątku Leszka Czarneckiego w sprawie GetBack. Sąd zauważył, że w aktach sprawy znajduje się notatka agenta Wydziału V Operacyjno-Śledczego Delegatury CBA w Warszawie, stwierdzająca dokładny adres pobytu Czarneckiego. Sąd pisze wprost: „…co wyklucza możliwość stwierdzenia, że Leszek Czarnecki ukrywa się, ponieważ wiadomo, gdzie przebywa”.
Jak twierdzi mój rozmówca, takich notatek CBA jest kilka. Sąd, zdaje się, odniósł się do notatki z połowy 2020 roku.
Przypomniała mi się sprawa finansisty Janusza Lazarowicza, który wyjechał do RPA, a prokuratura go poszukiwała za zlecenie zabójstwa inwestora giełdowego; na marginesie, poszukiwała, ale nie przeszkadzało to im się spotkać w RPA w innej sprawie.
O co chodzi z tym Czarneckim? – pytają mnie. Warto zauważyć, co zaskoczy wielu znających sprawę, że według moich rozmów z jednym ze śledczych, dla prokuratury Leszek Czarnecki nie jest głównym odpowiedzialnym w aferze GetBack. To tylko jeden z wątków śledztwa. Odpowiadam więc krótko: Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go!
Sprawa Lazarowicza - nieocenzurowana wersja filmu
Gangsterzy, duże pieniądze, morderstwo, wielki biznes - scenariusz na wartki film akcji? Nie, oto historia śmierci inwestora giełdowego Piotra Głowali i historia życia podejrzanego o zlecenie tego zabójstwa. Dzisiaj Janusz Lazarowicz już nie żyje, więc po sprawie.